Opis modelu
W głośnikowym high-endzie coraz trudniej o zupełnie nowe i jednocześnie dobre pomysły. Kolejne, nawet najbardziej imponujące projekty, "reinterpretują" koncepcje znane już wcześniej (chociaż czasami rzadko spotykane i zapomniane) albo, co gorsza, wyznaczają fałszywe tropy, poświęcając racjonalność na rzecz efektownego designu i ambicji pokazania własnej "wynalazczości". Czasami dość ważne zmiany kryją się w szczegółach, a czasami mało ważne szczegóły prezentuje się jako doniosłe wydarzenia. Czasami przypomina to wyważanie otwartych drzwi, czasami wynajdywanie doskonalszego kształtu koła...
Z drugiej strony, klienci oczekują nie tylko dobrego brzmienia, ale i sensacji, chcą być pod wrażeniem - nie tylko dźwięku, lecz i wyglądu, a także postępu technicznego.
Producenci i konstruktorzy są więc pod presją oczekiwań i konkurencji, presją, która często skłania ich do realizacji projektów niekoniecznie najlepszych z akustycznego punktu widzenia; kolejne superkonstrukcje są coraz bardziej imponujące, a zarazem w coraz większym stopniu są kompromisem, dyktowanym przez warunki na rynku. Duże firmy, z poważnym zapleczem technologicznym, mogą więcej... i jednocześnie mogą mniej - każdy projekt wdrożony do produkcji musi być "pewniakiem", w którym obliczono nie tylko wszystkie parametry elektroakustyczne, ale skalkulowano wszystkie czynniki sukcesu. Nie ma tam miejsca ani na pomysły zbyt kontrowersyjne, ani... zbyt zwyczajne. Poza tym, każda "poważna" firma stara się trzymać przyjętego stylu i rozwiązań (najchętniej własnych), które określają jej wizerunek i poprawiają "rozpoznawalność".
Wszystkie te polityczno-marketingowe kwestie, mają wpływ na działanie firm proporcjonalnie do ich wielkości, zasięgu i pozycji na rynku; dla firm mniejszych - wpływ ten jest mniejszy; dlatego ESA, mimo skromniejszego potencjału i zaplecza, może swobodniej realizować projekty, w których dominuje myślenie o zasadach i właściwościach akustycznych, o jakości brzmienia, a mniej o ekstrawaganckiej formie, luksusowym wykończeniu i zastosowaniu unikalnych technologii, których realne znaczenie często jest marginalne. Można posypywać membrany gwiezdnym pyłem, ale... po co?
Red House nie jest konstrukcją zwyczajną, co widać już na pierwszy rzut oka, ale nic w tym projekcie nie zostało przygotowane tylko "na pokaz". Nie wymyśliliśmy ani prochu, ani zasady działania otwartej odgrody, nie odkryliśmy żadnych praw fizyki - tylko (i aż) zastosowaliśmy je umiejętnie. Prawidłowo zaprojektowana odgroda otwarta nie pozostawia zresztą dużego pola do popisu dla "dizajnerów", narzuca określone wymiary konstrukcji i aranżację przetworników, i temu trzeba podporządkować ostateczną formę.
Otwarta odgroda ma jednak wielką potencjalną zaletę estetyczno-użytkową - zgodnie ze swoją nazwą, jej obudowa nie jest głęboką skrzynką, lecz panelem o umiarkowanej głębokości, co samo w sobie może się podobać, chociaż... dla wielu klientów jest zaskakujące.
Relatywnie prosta konstrukcja otwartej odgrody, tworzy układ akustyczny wymagający bardziej kompleksowych obliczeń i prób, niż typowe obudowy "skrzynkowe", których prawidłowe zestrojenie jest znacznie łatwiejsze. Wysokiej klasy odgroda otwarta jest więc wyzwaniem, wymagającym specjalistycznej wiedzy i doświadczenia. Jednak Red House nie jest pierwszą tego typu konstrukcją w ofercie firmy ESA, a nasz zespół odpowiedzialny za ich przygotowanie, analizuje i projektuje dipole już od dwudziestu lat. Inspiracją było zarówno spotkanie z bardzo obiecującym brzmieniem konstrukcji dipolowych innych firm, jak i teoria, wskazująca na niespotykane przy innych typach obudów zalety dipola, jednocześnie otwierająca obszar fascynujących badań i eksperymentów. Odgroda otwarta to dla projektanta przygoda, dla użytkownika przyjemność, a dla wszystkich - wielka satysfakcja.
Z samej zasady działania konstrukcji dipolowej wynika jednak trudność jej miniaturyzacji, konieczne jest bowiem zastosowanie znacznie mocniejszej sekcji niskotonowej, niż w konwencjonalnej kolumnie głośnikowej (z typową obudową) o podobnych podstawowych parametrach. W ślad za tym, odgrody otwarte, zwłaszcza wykorzystujące głośniki i inne komponenty wysokiej jakości, nie mogą pojawić się wśród produktów niskobudżetowych; ze swojej "natury" przynależą do high-endu, podobnie jak konstrukcje elektrostatyczne.
Wiele kolumn high-endowych, w gruncie rzeczy konwencjonalnych, ma potężne arsenały głośnikowe, zdolne przyjąć setki watów i oddać ponad sto decybeli. W przypadku dipoli nie o to chodzi - tutaj ilość (zgodnie z prawem dialektyki...) przejdzie w zupełnie nową jakość.
Widząc konstrukcję z trzema 13-calowymi głośnikami niskotonowymi, można by pomyśleć, że służyć ma ona zrobieniu basowej nawałnicy w największych pomieszczeniach. Owszem, taka bateria pozwoli modelowi Red House osiągnąć wszystko, co wysokiej klasy kolumny osiągnąć powinny, w wymiarze mocy, dynamiki i rozciągnięcia basu, ale nie służy ona biciu rekordów. W zasadę działania otwartej odgrody wpisana jest jej niska sprawność energetyczna - aby skompensować ten efekt, i na końcu uzyskać satysfakcjonujące rezultaty, koniecznie jest uruchomienie systemu o dużym "zapasie" mocy i efektywności (właściwej dla układu konwencjonalnego). Inaczej mówiąc, trzy 13-calowe głośniki Red House ostatecznie wytworzą ciśnienie o wartości podobnej, jak jeden taki głośnik, zastosowany w konwencjonalnej obudowie bas-refleks. W jakim celu stosować tak kosztowny, "głośnikożerny układ?
Zredukowanie obudowy do odgrody otwartej pozwala położyć na drugiej szali zalety, których nie osiągną konstrukcje z obudową jakiegokolwiek innego typu, nawet najbardziej zaawansowane w walce z rezonansami, jakie zawsze w nich powstają. Ten temat po prostu znika; nie ma obudowy, nie ma jej rezonansów, a więc fal stojących powstających pomiędzy ściankami, wibracji samych ścianek poddawanych ciśnieniu wewnątrz komory, itp. Ciśnienie od tylnej strony membrany uchodzi swobodnie, nie jest zamykane, wytłumiane, ani nie służy pobudzeniu żadnego układu rezonansowego. Oczywiście, nie ma też żadnych problemów z odpowiedzią impulsową, które obciążają zwłaszcza systemy bas-refleks - w układzie z otwartą odgrodą gra tylko głośnik, na poziomie swoich wyjściowych parametrów (fs, Qts).
Specjalną właściwością układu z otwartą odgrodą jest też kreowanie ósemkowej charakterystyki kierunkowej (stąd nazwa dipol), będącej efektem przeciwnych faz promieniowania przedniej i tylnej strony membrany. Skutkiem tego połowa całkowitej energii promieniowanej przez układ jest kierowana wprost do słuchacza, podczas gdy przy działaniu typowych kolumn, o promieniowaniu dookólnym niskich częstotliwości, większa część energii biegnie w kierunkach innych niż miejsce odsłuchowe, ulega odbiciom, generuje rezonanse i dociera do miejsca odsłuchowego zniekształcona, z opóźnieniem. Dzięki radykalnej redukcji tego zjawiska, bas z dipola jest znacznie dokładniejszy; ma lepszy atak, definicję, wybrzmienie, a ponadto pojawia się w określonych miejscach sceny, nie dobiega "zewsząd". Obiektywna precyzja idzie w parze z wrażeniem pełnej naturalności.
W sekcji niskotonowej Red House zastosowaliśmy najlepsze przetworniki niskotonowe Scan-Speaka - 13-calowe Revelatory. To jedne z najdoskonalszych wooferów, dostępne od niedawna, opracowane z typową dla duńskiego producenta starannością i rozwagą. Specjalna membrana kompozytowa, z celulozowymi warstwami zewnętrznymi i piankowym rdzeniem, cechuje się wyśmienitą sztywnością i tłumieniem drgań własnych. Potężny układ magnetyczny, wyposażony w system Symmetric Drive, utrzymuje optymalne wartości najważniejszych parametrów. 3-calowa cewka z tytanowym karkasem przyjmuje dużą moc bez kompresji, a niskostratne zawieszenie nie wprowadzi zakłóceń do ruchu membrany i nie zgasi najdelikatniejszych impulsów. Taki głośnik, mimo że potężny, wcale nie porusza się jak słoń w składzie porcelany - prawdziwa dynamika oznacza pełną kontrolę i oddanie zarówno potężnych impulsów, jak i najdelikatniejszych niuansów. A w konstrukcji, w której tak wyrafinowany głośnik niskotonowy spotyka się z najszlachetniejszą odmianą obudowy - otwartą odgrodą - możliwe jest fascynujące odtwarzanie niskich częstotliwości, najbliższe ideału.
Sekcja średniotonowa opiera się na systemie komór zamkniętych; w tym zakresie częstotliwości zastosowanie otwartej odgrody też byłoby możliwe, ale nie przyniosłoby już tak wyraźnych zalet (jak w zakresie niskotonowym), za to skutkowałoby specyficznymi problemami, wynikającymi z wejścia w zakres fal o długości porównywalnej do szerokości odgrody; obudowa zamknięta lepiej posłużyła ustaleniu niskiej częstotliwości podziału (z sekcją niskotonową), przy zastosowaniu z góry upatrzonych głośników o umiarkowanej średnicy; wytłumienie energii średnich częstotliwości i zapobieżenie ich rezonansom w obudowie zamkniętej nie jest takim problemem, jak w przypadku długich fal niskich częstotliwości. Ale i tutaj nie poprzestano na rozwiązaniach standardowych, bowiem komora średniotonowa ukształtowana jest w sposób uniemożliwiający powstanie w niej fal stojących - poszczególne warstwy obudowy/odgrody mają wycięcia o różnych kształtach.
Dwa głośniki średniotonowe, ustawione wraz z wysokotonowym w konfiguracji symetrycznej (d'Appolito), to również najlepsze Scan-Speaki - z serii Illuminator. Ich skończenie doskonała konstrukcja obejmuje neodymowy układ magnetyczny, wraz z koszem oryginalnie wyprofilowany (niezakłócone promieniowanie od tylnej strony membrany i odprowadzenie ciśnienia spod dolnego zawieszenia), system krótkiej cewki w długiej szczelinie (najniższe zniekształcenia), dwuwarstwową membranę celulozową z rozpraszającym rezonanse przetłoczeniem (każda z dwóch sklejonych ze sobą warstw wykonana jest z jednego kawałka celulozy - wypukła część centralna, tzw. nakładka przeciwpyłowa, nie jest doklejonym elementem), wreszcie zawieszenie o bardzo niskiej stratności (ze specjalnej pianki, a nie z gumy).
Czymś więcej, niż wisienką na torcie, jest berylowa kopułka wysokotonowa. Również tutaj Scan-Speak pokazał klasę arcymistrzowską. Głośnik ten, stosowany w kilku najdroższych kolumnach na świecie, jest czymś wyjątkowym zarówno dzięki pracy duńskich inżynierów, jak i zastosowaniu najlepszego surowca; są różne technologie wytwarzania membran berylowych, o różnej zawartości "berylu w berylu", co oczywiście przekłada się na parametry i jakość brzmienia. Berylowy Illuminator wyznacza tutaj poziom referencyjny. Neodymowy układ magnetyczny w postaci plastra o dużej średnicy (ale niewielkiej głębokości) i precyzyjnie ukształtowana komora wytłumiająca, nie pozwalają na powstanie wewnątrz samego głośnika żadnych pasożytniczych rezonansów.
Zwrotnica to "mózg" zespołu głośnikowego. Audiofile zwracają uwagę na jakość zawartych w niej komponentów, i słusznie, powinny one być adekwatne do klasy całej konstrukcji, ale
najważniejsza jest jej topologia i prawidłowe wartości elementów, decydujące o zestrojeniu układu, czego jednak nie można ocenić na podstawie wyglądu; nie ma "uniwersalnych" zwrotnic dwudrożnych, trójdrożnych itp, w których wystarczy zastosować lepsze i droższe komponenty, aby uzyskać wyższą jakość dźwięku. Każda zwrotnica musi być "uszyta na miarę" określonego układu głośnikowego, pod kątem zastosowanych typów głośników, ich aranżacji, i wpływu obudowy - a w przypadku odgrody otwartej, jej wpływ jest wyjątkowo duży. Tutaj zwrotnica nie tylko dzieli pasmo na zakresy odpowiednie dla poszczególnych głośników, ale też koryguje ich charakterystyki; wybór częstotliwości podziału, nachylenia filtrów, i przebiegu charakterystyk w pasmach przepustowych, musi być wyjątkowo precyzyjny, nie opiera się na prostych wzorach, strojenie uwzględnia więcej zjawisk, niż w konwencjonalnych kolumnach, więc zwrotnica dobrze dostrojonego dipola jest swoistym dziełem sztuki. Dzieła sztuki powinny być dobrze zabezpieczone, zwrotnica Red House została schowana w komorze, wydrążonej w dolnej części odgrody, i zamkniętej cokołem.
W typowych kolumnach, w zależności od ich wielkości i klasy, ścianki obudowy wykonywane są z różnych materiałów, mają różną grubość, a front, do którego mocowane są głośniki, jest zwykle "uprzywilejowany". W Red House cała obudowa sprowadza się w zasadzie do płyty frontowej (i stabilizującego cokołu), której całkowita grubość wynosi aż 18-cm. Złożona jest z czterech warstw sklejki i czterech warstw mdf-u, czemu zawdzięcza sztywność i tłumienie wibracji. Wszystkie głośniki znajdują tutaj pewne oparcie i izolację. Grubość 18 cm pozwoliła zmieścić wewnątrz zamkniętą komorę głośników średniotonowych, a także układy magnetyczne głośników niskotonowych - z tyłu odgrody nic już nie "wystaje", połączone otwory głośników zamknięte są maskownicą, licującą z tylną powierzchnią odgrody.
Kształt wrzeciona wynika z zaleceń akustycznych i mechanicznych, a jego atrakcyjny wygląd jest dodatkową nagrodą za konsekwencję w realizacji celu podstawowego - brzmienia wybitnego w precyzji i naturalności, otwierającego specjalną perspektywę na sposób odtwarzania i odbioru niskich częstotliwości, a także łatwość adaptacji w pomieszczeniach niekoniecznie dużych. Dipol, dzięki swoim unikalnym, a bardzo korzystnym charakterystykom kierunkowym, redukującym problem fal stojących, może pracować w różnych warunkach, w jakich inne kolumny, nawet te najwyższej klasy, stracą bardzo wiele.
Podstawowe zalecenia dotyczące dipoli mówią o tym, aby budować układ stereofoniczny wzdłuż pokoju, ponieważ dipole dobrze znoszą ustawienie blisko bocznych ścian (w płaszczyźnie odgrody energia jest najmniejsza), za to należy pozostawić im więcej miejsca z tyłu - co najmniej metr, a w idealnym układzie powinny znajdować się w 1/4-1/3 długości pokoju.